piątek, 25 marca 2011

Dzwoneczek (Bell)

Dzwoneczek z labradorytem. Nieumiejętność posługiwania się sprawnego palnikiem spowodowała na dole wżer i kilka nierówności:) Ale młotkowanie trochę poprawiło sytuację i jak na pierwszą próbę to może być.



5 komentarzy:

  1. Przypomina mi calineczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Yaolinko- dokładnie tak samo mi się skojarzyło

    OdpowiedzUsuń
  3. Technicznie to jedynie kwestia wprawy, lutowanie ani łatwe, ani trudne;-). Najważniejsze, że próbujesz nowych technik, poszukujesz itd. Zawieszka jest bardzo subtelna:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za odwiedzinki na moim nowym blogu :) Ja tak dawno nie byłam na Twoim (ani szczerze mówiąc żadnym), że aż wstyd się przyznać. A widzę, że się rozwijasz :)

    Nie martw się wżerem, jak na pierwszy raz, to jest super. No i łatwej formy jak na początek to nie wybrałaś XD Ja mam do pracy z palnikiem jakiś taki opór. Niby całkiem nieźle mi to wychodziło, ale skończyłam na próbach. Za długo to trwa, a w kolejce czeka tyle nowych pomysłów... A ja najbardziej na świecie lubię jednak projektować :)

    Z narzędzi rzemieślniczych to pewnie na zawsze pozostanę przy polerce, wiertarce i dremelu, bo nawet piłka włosowa też mnie nudzi ;) I chyba za to właśnie kocham ploter laserowy, moją ukochaną maszynę do materializowania pomysłów ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. dobra to juz koniec tych komentarzy! lubie WSZYTSKO co zrobiłaś:) Bardzo podobaja mi sie Twoje prace! pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń