piątek, 17 września 2010

Nic specjalnego (Nothing special)

Dzisiaj pokażę pierwszy ufilcowany kwiatek. Fajna technika:)


A tak oto pięknie kwitną moje kolejne dwa storczyki:)

8 komentarzy:

  1. Fajny kwiatuszek, szkoda ze ja sie do filcowania nie nadaje, za bardzo wlochate.....fobie mam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to zrobiłaś, że storczyki tak bosko ci kwitną? A filcowy ładniutki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Widze,ze filcowalas na sucho.Bardzo ladnie Ci to wyszlo.Chyba tez sie przekonam wreszcie do igly i sprobuje;)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczniutki filcowy kwiatuszek!!! a storczyki boskie!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wsiąkłam w Twojego bloga...
    Frywolitki a'la decu od dawna siedzą mi w głowie, tylko jakoś nie mam odwagi :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow ten ostatni jest niesamowity, u mojej mamy stoją w rządku na parapecie a chyba z 7 ale żaden nie ma takich kwiatów jak Twój nie dosć ze kształt to jeszcze wybarwienie- boskie!!!! pozdrawiam, a ostatnie kolczyki z drobniutkimi minerałami cudne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam storczyki, u nie też kwitną i cieszą oczy :-)

    OdpowiedzUsuń