Kumihimo koralikowe dla Asi (Beaded kumihimo for Asia)
Sznur koralikowy, który było już widać na zdjęciach z poprzedniego posta jak się robił:) Nawlekała go z "bólami" moja siostra, ale pod koniec odpadła i nie nauczyła się pleść naszyjników. Musiałam sama dokończyć jej ozdobę.
Raz ze swietny kolor - dwa cudny wyszedł! Naprawde - rewelacja;)
OdpowiedzUsuńKiepski z Asi chinczyk, wymien na lepszy model:))
Nice and unique!Congratulations!
OdpowiedzUsuńgratuluję cierpliwości:) efekt jest piękny
OdpowiedzUsuńpotwierdzam słowa Weroniki - piękny kolor! I jest super długi. Wyobrażam sobie ile pracy pochłonął.
OdpowiedzUsuńKolor nie mój, ale naszyjnik cudny! :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała zobaczyć maszynę w akcji na żywo :)
Świetny :) a "Chińczykowi" nie zazdroszczę - też bym odpadła ;)
OdpowiedzUsuńświetny kolor, ja bym nosiła jako zamotaną bransoletę
OdpowiedzUsuńPiękny i kolor i wykonanie, ale na taką ilość koralików to i chińskie rączki za słabe, jak widać ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny naszyjnik!:)
OdpowiedzUsuńŚliczności robisz z koralików! Zazdroszczę cierpliwości :)
OdpowiedzUsuń