O tygodnia jestem już mężatką:) Przed ślubem było trochę stresu i sporo przygotowań. Zwłaszcza, że kilka rzeczy chciałam zrobić sama. Kolejnym ślubnym rękodziełem jest biżuteria, oczywiście frywolitkowa. Kolczyki zrobiłam według starego schematu, nową wymyśliłam bransoletę. W komplet wplotłam fasetowane krople zielonego onyksu.
A tak prezentowała się biżuteria na mnie:
Wow! what a lovely bride and the beautiful jewelry that adorns her wonderful pieces of art!
OdpowiedzUsuńGod be in kisses from Carollyn :)
Kochana, wszystkiego najlepszego Wam życzę!
OdpowiedzUsuńBiżuteria cudna, w ogóle ślicznie wyglądałaś :D
Piękne!Ja ni hu hu nie daję rady pleść natakich cienkich niciach.
OdpowiedzUsuńGratuluję i szczęścia życzę :)
gratuluję i wszystkiego naj młodej parze . Dzisiaj nie zachwycam sie delikatna bizuteria , dzisiaj zachwycam się tobą .
OdpowiedzUsuńŚliczny komplet :-)
OdpowiedzUsuńZ całego serca Wam gratuluję i życzę wielu wspaniałych i szczęśliwych dni :-) Pięknie wyglądałaś w tym szczególnym dniu.
Pozdrawiam serdecznie.
Gratulacje!!! Wspaniale wyglądałaś we frywolitkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Moc miłości i mnóstwa cierpliwości - abyście zawsze patrzyli w tym samym kierunku. Biżu piękne, takoż i Panna Młoda :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna Panna Młoda w ślicznej biżu... żałuję, że nie mogłam zobaczyć na żywo.. Serdeczne gratulacje! czy Kiedyś możemy Was odwiedzić?
OdpowiedzUsuńSliczna panna mloda!
OdpowiedzUsuń