Uszyłam kolejną maskotkę. Tym razem samodzielnie ją zaprojektowałam, więc namęczyłam się trochę kombinując jakby uszyć naszkicowany projekt. Z efektu jestem zadowolona:) Jednak smok nadaje się tylko do ozdoby, a nie zabawy-obawiam się, że jego słabym punktem jest ogon-łatwo go urwać.
Przypominam o Candy! Zapraszam do zapisywania się w komentarzach. Do wygrania kolczyki:)
Smooook! Łiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!! Boooossssssssssski :D
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna maskotka, pięknie się prezentuje. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuńA gdyby ogon miał z dwóch warstw i przestębnowany tak jak skrzydła, to by był bardziej wytrzymały :-)
Suuuuuper !
OdpowiedzUsuń