Początkowo plan był taki, że elementy z art clay z wytłoczonymi różami wykorzystam w biżuterii ślubnej. Ale nijak nie mogłam tego dopasować do frywolitek i kamieni, które miałam. Powstały te kolczyki z turmalinem i zielonym ametystem, ale nie przypadły mi do gustu. Wydawały się trochę przeładowane. Ostatecznie je zostawiłam i pokazuję, może komuś spodoba się taka bogata wersja:)
piękne
OdpowiedzUsuńOch, słów brak :-)
OdpowiedzUsuńWonderful good design! hugs from Carollyn!
OdpowiedzUsuńCudne
OdpowiedzUsuńCudne są :) przepiękne :)
OdpowiedzUsuń