Szkatułka była szara i postanowiłam ją posrebrzyć cieniutkimi płatkami zakupionymi kiedyś w netto. Arkusze srebra strasznie się kruszyły. Pod wpływem najdelikatniejszego dotyku rozpadały się w pył. Przy pomocy pęsety i kleju jakoś udało mi się przyozdobić pudełko, ale wszystko w koło też było usrebrzone:) Efekt srebrzenia nawet mi się podoba. Jak już sreberko się przykleiło to można było mniej lub więcej pędzlem je wygładzić-ładnie się wtedy wtopiło i lekko spatynowało. Rozmieszczenie plam srebrnych jest niestety losowe, ponieważ robiłam to bez koncepcji, na zasadzie zobaczymy co wyjdzie, no i arkusiki są strasznie niesforne. Do tego nie umiem ich sfotografować.
Swietny pomysl:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło. I co za zbieg okoliczności, aj też ostatnio sięgnęłam po decu, a ikony depczą mi po piętach, czyli czekają mnie złocenia :-)
OdpowiedzUsuńA pudełeczko bardzo ładnie teraz wygląda:)
OdpowiedzUsuń