Delikatniutkie bransoletki powstały już na początku wakacji:) Powstała ich cała góra:) Zrobiłam je z samych kółeczek bez żadnych ozdób. By nie obciążać ich dowiązałam przesuwne makramowe zapięcie. Są chyba we wszystkich kolorach metalicznej madeiry jakie mam:)
Letnie szaleństwo bransoletkowe:) Inne bransoletki autorstwa Weraph, Tobi, Sonii:)
Piękne szaleństwo i wyjątkowe :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWow you have a production line going! 😀
OdpowiedzUsuńSporo tego :). Skąd ja je znam ? ;)
OdpowiedzUsuńSą śliczne i pięknie prezentują się w kompletach po kilka sztuk :D Uwielbiam swoje, praktycznie cały czas je noszę :D
OdpowiedzUsuńEkstra - już chyba wiem co zabiorę ze sobą na najbliższą podróż samolotem ;-) A to już za tydzień.
OdpowiedzUsuń