Dla maluszka najlepszą zabawką jest grzechotka lub gryzaczek. Uszyłam maskotkę pełniącą jedną i drugą rolę. Na pintereście znalazłam grzechotkę w kształcie przypominającym żyrafkę:) Bardzo mi się spodobał kształt. Do tego okazał się prosty w wycięciu i zszyciu. Ciekawe efekty zapewniają metki oraz zaszyte w środku dzwoneczki. Dzwoneczki zostały jednak stłumione przez poliestrowe wypełnienie. Nie mam pomysłu jak to zrobić, żeby dzwoneczki było głośniej słychać. Na razie okazało się, że kształt i wielkość jest idealna do małych rączek i świetnie się żyrafkę ssie:) W związku z intensywnym zużyciem (i niedoskonałym wykonaniem) pierwsza żyrafka się popruła. Zrobiłam więc drugą, mam nadzieję, że odporniejszą na zniszczenia i częste pranie.
Wersja pierwsza kontrastowa:
i druga w nieco subtelniejszej kolorystyce:
Też szyłam tą żyrafkę, idealna do małych rączek :) a z dzwoneczkiem może podpowiem, gdzieś widziałam sposób - wsadzić dzwonek do tego plastikowego kinder jajka, co ma zabawkę w środku. Do tej żyrafy będzie oczywiście za duża, ale może jakaś mniejsza kulka? Czasami są takie z pierścionkami za złotówkę w środku, z maszyny :)
OdpowiedzUsuńUrocza zabawka. W sam raz dla maleńkich rączek.
OdpowiedzUsuńPierwsza mi się bardziej podoba. Myślę, że dla takiego maluszka jest idealna zabaweczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeeverlly.blogspot.com :)
Słodkie żyrafki :)
OdpowiedzUsuń